Fotografia Latarnie morskie

Faronautyka stosowana: latarnia w opuszczonym mieście Monemwazja

Wśród najromantyczniejszych miejsc na Peloponezie Greczynki wymieniają w pierwszej kolejności Monemwazję. Miasto, które kiedyś było potężnym portem, zostało opuszczone przez ludzi wiele dziesięcioleci temu. Labirynty kamiennych ulic zaczęły się rozpadać, domy zapadać. Teraz Monemwazja dzięki zainteresowaniu ze strony turystów rozkwita na nowo. Stare domy stają się kawiarniami, restauracjami, pensjonatami. Poza sezonem można spotkać tu osiołki i konie przewożące materiały budowlane do odbudowywanych budynków. Jest to moje najulubieńsze turystyczne miejsce na Peloponezie.

Na końcu wyspy, poza murami miasta, znajdziemy latarnię morską. Niestety, nie jest to latarnia z czasów świetności Monemwazji, została wybudowana w 1896 roku. Wybudowana, jak i cała reszta zabudowy Monemwazji, z kamienia. W budynkach przylegających znajduje się małe, ale ciekawe muzeum latarnictwa – dla pasjonatów świetne źródło wiedzy, szczególnie o greckich latarniach morskich.

Przy grobli wiodącej na wyspę jest ładny cypelek, z którego jest świetny widok na Gefirę. Jest to miasteczko, z którego wiedzie droga do Monemwazji i które stało się zapleczem mieszkalnym kamiennego miasta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *